Stal Nysa wróciła do gry po powodzi. To, co zrobili rywale, chwyta za serca
Przypomnijmy, że na tereny miasta gości dotarła powódź, która spowodowała przełożenie meczu 1. kolejki z Asseco Resovią Rzeszów.
Wyjątkowy mecz i piękny gest GKS-u Katowice
Zespół z Nysy, na czele z trenerem Danielem Plińskim ruszył na pomoc mieszkańcom. Dramat nie ominął zawodników tego klubu. Jakub Olejniczak i jego rodzina obecnie próbują odbudować swoje życie na nowo, po powodzi, która zabrała im majątek. Na szczęście żywioł opuścił tereny województwa opolskiego i wszystko powoli zaczęło wracać do normy.
Dochód z meczu GKS Katowice – PSG Stal Nysa zostanie przeznaczony na pomoc dla osób dotkniętych tym żywiołem. To szlachetny, ale przede wszystkim ważny gest ze strony gospodarzy z Katowic.
Mocny start Stali Nysa
Już na początku było widać, że lepiej w ten mecz weszli goście, którzy wyglądali, jakby odcięli się od tego wszystkiego, co się stało nie tak dawno temu. Już na samym starcie wyróżniał się duet Gierżot – Dulski, który na pewno w przyszłości będzie stanowił o sile reprezentacji Polski. Ci dwaj siatkarze grali kapitalnie w każdym aspekcie i m.in. dzięki nim PSG Stal Nysa od wyniku 5:5 wyszła na prowadzenie 5:9. W kolejnej części tego seta różnica poziomów robiła się coraz wyraźniejsza, co udowodniła końcówka i wygrane pięć akcji z rzędu (16:24). Ostatecznie ten set zakończył się wynikiem 17:25.
W drugim secie ekipie z Katowic wiele punktów dał inny utalentowany Polak – Bartosz Gomułka, który również świetnie się zapowiada. To m.in. jego skuteczna gra pozwoliła GieKsie odskoczyć na trzy „oczka” (14:11). Jednak z każdą kolejną akcją Stal odrabiała straty, aż wyrównała stan gry (14:14). Końcówka była bardzo zacięta i gospodarze wypuścili prowadzenie ze swoich rąk, co poskutkowało porażką 23:25.
Trzecia partia niemal od początku do końca należała do Stali. Goście wygrali ten set do 17, a cały mecz 3:0.